DIALOGI
Wszystko ostro tańczą, tupią nogami, a piętro niżej... kawałek sufitu wpada Aniołowi do barszczu. Łowi łyżką kawałek tynku i drze się...
Miećka!!! Dawaj mnie tu Furmana! | ||
Lotem błyskawicy Furman jest już u gospodarza. | ||
jedząc krokieta - Pan siada panie docencie. | ||
Smacznego. | ||
mówiąc niewyraźnie ze względu na mielonego w ustach krokieta - Trzeba zawiadomić wszystkich. | ||
Proszę? | ||
Trzeba zawiadomić, mówię wyraźnie chyba nie? Zawiadomić wszystkich, że za pół godziny odbędzie się próba chóru w suszarni. Obecność wszystkich obowiązkowa. Aaa... i trzeba też zawiadomić, że bez obecności wszystkich stałych mieszkańców bloku, żadne zebrania towarzyskie nie mogą być kontynuowane. | ||
Ale jak ja im mam to powiedzieć? A przecież za pół godziny jest transmisja z meczu. | ||
zagryzając krokieta - Nie będzie meczu, będzie chór! (W momencie wypowiadania ostatniego słowa, kawałki krokieta gustownie wylatują w powietrze.) | ||
Piętro wyżej wszyscy dalej ostro tańczą. Przy jednym stole toczy się jednak ważna rozmowa. | ||
Ale oni mieli długie łapy. Zna pan tę aferę z tymi fałszywymi banknotami? | ||
Oczywiście, że znam. Chcieli się pozbyć wszystkich świadków. No ale niektórym udało się przeżyć. Dlatego jeszcze długo po wojnie po całym świecie jeździła specjalna ekipa SS i likwidowała ich. To tyczyło nie tylko tej sprawy. Nie tylko SS. | ||
To ja panu coś powiem. | ||
No dobrze, słucham. | ||
Napijmy się. | ||
W tłumie tańczą także Ewa Majewska z Mancem. | ||
Pani Ewo, chciałbym pani coś powiedzieć, ale w tym tłoku... | ||
To może wyjdziemy? | ||
Tak? | ||
Wychodzą na zewnątrz, a Furman wchodzi na wesele z wiadomością od gospodarza. | ||
wpadając na parę młodą - Przepraszam bardzo i gratuluję. (Podchodzi do Balcerka.) Panie sąsiedzie, przyszedłem powiedzieć, że za piętnaście minut zaczynamy próbę. | ||
Zaczynacie. Ja jestem zwolniony. | ||
Nie, nie, nie. Gospodarz anulował wszystkie zwolnienia. Obecni muszą być wszyscy! Będzie sprawdzana lista. | ||
przestaje grać - Jak wszyscy to wszyscy. To właśnie są tu u mnie to niech ich pan zaprosi he, he, he. | ||
Co się stało? | ||
Proszę państwa. Właśnie przyszedłem zawiadomić... pan gospodarz kazał zawiadomić, że za piętnaście minut odbędzie się próba kabaretu... znaczy chciałem powiedzieć chóru. | ||
Za piętnaście minut to zaczyna się mecz. | ||
A to ja mogę wystawić wszystkim zwolnienia. | ||
Z racji chrypy, o! | ||
No to na to gardło, ciach, napie się pan? | ||
biorąc szklankę wódki - Dziękuję. | ||
rozmawiając z boku z jakąś kobietą - Tits - po angielsku cyc, piersi. I ona mówi, że mieszka w (Hindenburga) - » Pomóż zweryfikować kwestię « A po Polsku tak... (Zaczepia wychodzącego Furmana.) To nie ładnie psuć taką uroczystość. | ||
A czy to ładnie, że w pana kraju Syjoniści biją murzynów? | ||
A skąd się pan o tym dowiedział? | ||
podając murzynowi gazetę - Proszę pana, niech pan przeczyta to, to pan też będzie wiedział. | ||
również podając gazetę, tyle, że zagraniczną - A pan niech przeczyta to! Ja? (Rozkłada gazetę od Furmana.) Co to? | ||