DIALOGI
Transport z choinkami podjeżdża pod Alternatywy 4.
Alternatywy cztery? | ||
Zgadza się. | ||
Zamówione - przywiezione. Same dorodne sztuki, jeszcze dzisiaj rano rosły w Łazienkach, bez korzeni, łatwiej takie wkopać. Z tydzień postoją. | ||
I bardzo dobrze, za tydzień żadne drzewko nie będzie tu potrzebne. | ||
Mieszkanie śpiewaczki. Kolińska płacze, Balcerek zrzuca w kącie ziemniaki przyniesione z piwnicy. | ||
rycząc - Kartofle! | ||
Pani Kolińska! | ||
Pan da spokój! | ||
Pani Kolińska, pani mnie nie robi koło pióra! Pani mnie tu nie urządza histerii, kiedy się ważą losy całego bloku. Pani Kolińska! Wyjedzie delegacja to się tu kolektywnie posprząta. A teraz szybko mi do drzewek! No już! Panowie, weźcie się za to pianino! | ||
Mój Boże! Mój fortepian, nie dam! Nie dam! | ||
Pani Kolińska! To jest w pani dobrze zrozumianym interesie. Zaniesie się to pianino do piwnicy, pani Kolińska, a potem się przyniesie na górę! Jazda mi do drzewek!!! | ||
dźwigając fortepian - No dobra panie Kubiak, i z krzyża go! Hej hop! | ||
W mieszkaniu profesora. | ||
Panie profesorze w ogólnym i dobrze zrozumianym interesie wszystkich lokatorów, podjęliśmy zobowiązanie, że sami wyposażymy nasz nowo powstały klub lokatora. Dobrze, interesuje nas ta kanapa i te fotele. Kolega Kołek i kolega Kotek zaniosą to na jakiś czas do piwnicy. Pan doktór zaofiarował nam dywan. | ||
Oczywiście będzie to klub ze wsi Potiomkinowskiej? | ||
My sie nie wstydzimy dobrych wzorów. Panowie, panowie bierzcie tę kanapę. | ||