Balcerek przypala kawałek gazety od palącego się palnika gazowego, a następnie przypala papierosa.
|
Oj Józiek, Józiek, czy ty wiesz ile to kosztuje tak całe mieszkanie gazem ogrzewać? Skąd my mamy wziąć pieniądze na to?
|
|
|
|
Coś głupia, toś głupia Zośka no. A wiesz ile rurka kosztuje i ze dwa kolanka?
|
|
|
|
Jaka rurka?
|
|
|
|
Zwyczajna, żeliwna.
|
|
|
|
No i co?
|
|
|
|
No dychę no. Przyjdzie Hieniek, zrobi obejście na gazomierzu i po krzyku. Nie tylko chałupę będzie można grzać, ale i balony za darmo dmuchać.
|
|
|
|
Józiek, Józiek to pachnie kryminałem.
|
|
|
|
Kryminał też dla ludzi. A co może mam pozwolić, żeby mi się dzieciaki na śmierć zamrozili tak?
|
|
|
|
W tym momencie płomień z palników znika.
| |
|
|
Ooo...
|
|
|
|
O pewno profesor wrócił i grzeje się. No tak, wszyscy wrócili dlatego ciśnienie spadło. Trza będzie spiralę naciągnąć na szamotkię i przejdziemy na elektryczność no.
|
|
|
|
Znowu kryminał, na starym mieszkaniu nie było kłopotu z ogrzewaniem, ale za to tu jest cy-wi-li-za-cja.
|
|
|