Kotek wprowadza się do mieszkania. Wraz z tragarzami wnosi meble. Wchodząc zauważa kłującego w ścianie Kołka.
|
Ostrożnie, ostrożnie panowie. Na prawo i na środek. (Zauważa Kołka.) Co pan tu robi w moim mieszkaniu? Co to za meble?
|
|
|
|
wyjmując przydział z kieszeni - Ja mam nakaz, proszę. To jest przydział ze spółdzielni, proszę... chwileczkę... a to jest dowód. (Macha Kotkowi przed oczami dowodem osobistym.)
|
|
|
|
Porównują przydziały, oba na lokal numer 9. Przydziały są identyczne z tą tylko różnicą, że na jednym widnieje nazwisko Kołek, na drugim zaś Kotek.
| |
|
|
Doszły mnie słuchy, że dwie rodziny wprowadziły się nielegalnie do jednego mieszkania.
|
|
|
|
Jak to?
|
|
|
|
Uprzedzam lojalnie, że poniesiecie państwo konsekwencje tego czynu.
|
|
|
|
Zaraz, zaraz...
|
|
|
|
Aparat umie sobie radzić z dzikimi lokatorami.
|
|
|
|
Jak to nielegalnie? Co pan tu opowiada? Patrz pan na ten papier!
|
|
|
|
Albo na ten papier!
|
|
|
|
oglądając przydziały obu lokatorów - Spokojnie, spokojnie. W porządku. Przydziały są oryginalne, ani śladu fałszerstwa. Przepraszam państwa bardzo i życzę przyjemnego tego... no... (śśśłyyyt), a wszystko jedno czego.
|
|
|
|
Jak to wszystko (śśśłyyyt), przecież ja nie składałem podania o przydział mieszkania z sublokatorem proszę pana.
|
|
|
|
Wypraszam sobie!
|
|
|
|
To ja sobie wypraszam!
|
|
|
|
Panowie, pokazaliście mi dokumenty, oba z pieczątkami, z podpisem prezesa. Są przydziały więc nie ma się co denerwować. Trzeba je realizować.
|
|
|
|
Przecież to jest oczywista pomyłka proszę pana no.
|
|
|
|
Ale oczywiście, że pomyłka!
|
|
|
|
Pomyłka? Pomyłka? A w Charkowie dali dwóm mężczyznom ślub. Wszyscy mówili pomyłka, pomyłka! No i po roku urodziły im się bliźniaczki.
|
|
|