Menu serwisu
Alternatywy 4

DIALOGI

"Maniek za rurę!" (00:01:34)

Robotnicy liczą flaszki w skrzynce.
 Robotnik Maniek Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć... ta z muchą to moja, pamiętaj...  
Zdzisław Kołek Chłopaki, odstąpcie ze dwie butelki, co?  
 Robotnik Maniek ...jedenaście, dwanaście, trzynaście, czternaście, piętn...
Zdzisław Kołek No? Dwie.  
 Robotnik Heniek co Pan?  
 Robotnik Maniek Panie! Panie! Oszalałeś Pan? Co to, sklep ja mam z tym? (Szuka muchy w butelkach.) O! Jest mucha. To jest do użytku służbowego.  
  Facet stojący przy autobusie obok, wrzuca niedopałka do wyciekającej Kołkowi z kanistra benzyny, odlanej wcześniej z wspomnianego autobusu krzycząc: "Ej, Panie!"  
Zdzisław Kołek ... tak mi zależy. No chociaż jedną.  
 Robotnik Heniek No jak rany, panie, nie nudź pan, nie nudź pan. Koledze od ust odejmę? A swojego nie...  
 Robotnik Maniek ... co za, co za maruda. No daj pan spokój no...  
Zdzisław Kołek widząc zbliżający się ogień - O cholera jasna!  
 Robotnik Heniek Maniek kryj się! Maniek za rurę!
  Robotnicy wskakują za rurę kanalizacyjną. W tym momencie skrzynki z wódką wybuchają.
 Robotnik Heniek wyrywając drugiemu, pijącemu przez rurę (nie kanalizacyjną) zawartość z powstałego ogniska - Uważaj no!  
 Robotnik Maniek Wiesz, ciepłe, ale może być. Takie... no dawaj, dawaj! No daj mie no!
 Robotnik Heniek przełykając - Pyszota! W eleganckim towarzystwie to się nazywa grog.