DIALOGI
Mieszkanie Balcerków. W nim tylko krzesła. Między krzesłami położone drzwi służące za łóżko. Domokrążca próbuje sprzedać kawałek pręta mający służyć jako zabezpieczenie przez wyważeniem drzwi. W zanadrzu ma także cudowny wynalazek niezbędny na tamte czasy - wizjer - zwany także judaszem.
![]() |
Stal szwedzka, potrójnie hartowana, licencja Siemensa. Masz pan tu gdzieś jakieś drzwi? | |
![]() |
Drzwi? Idź do mamy. (Zrzuca z kolan dziecko i wstaje z drzwi.) No masz pan drzwi, o. | |
![]() |
Eee... dobrze. Potrzymaj pan chwileczkę. Zobacz pan. Wyjeżdżasz pan na urlop albo za granicę to tu nikt nawet czołgami nie wjedzie. To jest najlepsze zabezpieczenie. | |
![]() |
Panie. Niech się pan rozejrzy. Krzesła nam ukradną? (Karmi siedzące obok dziecko, któremu kawałek chleba wypada z rąk.) No jak jesz? | ![]() |
![]() |
Krzesła nie, ale na przykład gołębie. Rasowe sztuki, widać od razu. | |
![]() |
Panie. Przestań pan zawracać głowę. Ostatni raz to najdalej ja w Mińsku byłem. | |
![]() |
Tak, jak wtedy tego najstarszego co po siostrze przywieźliśmy. To wtedy. Ale za granicę to nie my. Dzieciaków trzeba pilnować proszę pana. | |
![]() |
Cały czas w domu? Znakomicie. Puka ktoś. | |
![]() |
Puka ktoś? | |
![]() |
Przykładowo no. | |
![]() |
Acha. | |
![]() |
Zaglądasz pan przez wizjerek i patrzysz pan czy to komornik, czy może dzielnicowy. | |
![]() |
Dzielnicowy? | |
![]() |
I dopiero wtedy pan otwiera. | |
![]() |
Pokaż pan. | |
![]() |
Pokaż dziecku. | |
![]() |
Tak. To ile pan chcesz za ten fotoplastikon? | ![]() |