Bohaterowie wróć do listy »
Wojciech Pokora
Docent "marcowy", który już miał dostać mieszkanie po jednym syjoniście, ale się nie udało. Twierdzi, że prześladuje go pech, ale i ma trochę szczęścia. Woli "wzajemność" od "solidarności". Zafascynowany myślistwem, i choć ani razu nie wystrzelił ze swojej dubeltówki, snuje fantasmagorie na tematy polowań. W ten sposób próbuje poderwać Ewę Majewską. "Popychadło" Anioła, którego poleceń wiernie słucha. Właściciel psa Teodora, któremu rozkazuje polować na karaluchy. Koniec końców związuje się z Bożeną Lewicką, która od początku darzy go afektem. Karierowicz, ale nieszkodliwy bo sparaliżowany strachem.
POWIĄZANI BOHATEROWIE:
Winda jest, to znaczy windy brak... na razie, ale szyb jest, a jakby była potrzeba to kolega rozumie, tak... to nie o to chodzi. No więc szukajmy, gdzie to... gdzie to jest ten mój lokal... Dwanaście, to jest on. Numer dwanaście, to moje mieszkanie he, he.więcej »
No ale panowie, z tą skrzynią to coś nie tak.więcej »
Za chwileczkę, a co to jest tausena?więcej »
Gdzie twoja ambicja, gdzie twoja duma?! Kundlu jeden, ja cię nauczę. Ty jesteś pies? Ty jesteś świnia! Świnia!więcej »
Teodor. Teodor rzecz jasna! Wyrzuca z pyska tego zająca, rzuca się na bestię, do gardła mu od razu. Walka była straszliwa, trwała nie wiem, piętnaście, dwadzieścia, może nawet pół godziny. Wie pani w tej sytuacji nikt czasu nie liczy oczywiście. No i na czym się skończyło, zagryziona bestia przez Teodora padła!więcej »
To prawda. Wie pan u nas w instytucie właśnie, w powielarni pracował jeden taki młody i tak, pierwszy przychodził, ostatni wychodził. Wszyscy się dziwili. I co się okazało? Zrobił gońcównie dziecko.więcej »
Teodor! Teodor wypluj to! Wypluj to, bo się otrujesz, rozumiesz?! Puść to!więcej »
A czy to ładnie, że w pana kraju Syjoniści biją murzynów?więcej »
Tak jest. Pełna sala. Byli Indianie, znaczy Hindusi w turbanach, nawet murzyni.więcej »
No pani mnie jeszcze nie zna. Dla mnie pół litra to tak jak dla innego... a nie ważne. Na przykład kiedyś z jednym bosmanem to całą noc piliśmy, szklankami. Spirytus! On potem padł oczywiście na ziemię, no a ja musiałem go transportować na statek, huragan był wtedy, burza straszliwa i... no nieważne. Proszę to przyjąć.więcej »
Zapal telewizor, zaraz ma być półgodzinna audycja publicystyczna "minuta prawdy". więcej »