TWORZYMY ALTERNATYWNE ALTERNATYWY
"Anioł na tropie - odyniec"
Nadesłano: 30-07-2008 (22:27:45) | Autor: alternatywy |
|
|
Pułtusk. 13 marca 1988 roku, inspektor Anioł dostaje telegram z Warszawy: "Inspektorze. Stop. Jesteście pilnie potrzebni. Stop. Mamy problemy. Stop. Prezes. " Drobne kropelki potu pojawiają się na skroni inspektora.
|
Nie tracąc czasu, zaczyna pakować rzeczy niezbędne do wyprawy. Niestety legitymację służbową zalała mu nieostrożna małżonka podczas mycia schodów, dlatego musi wykorzystać stary dyplom, który służy jako zastępczy do czasu wydrukowania nowej legitymacji.
|
Dzień wcześniej, Warszawa, godzina 8:14, docent Furman wchodzi w układ z bardzo dziwnym jegomościem - pseudonim Bomber.
|
Godzina 9:24, pod pretekstem załatwienia jakiejś sprawy, Furman przychodzi do biura przynosząc coś do picia. Podczas gdy prezes poszukuje kieliszków w swojej alkoholowej szafie, docent pozostawia na biurku pewną "niespodziankę".
|
Zaraz po wyjściu interesanta prezes zauważa leżącą na biurku kopertę. Odruchowo zagląda do środka. Okazuje się, że w środku jest zaszyfrowana informacja, której nie jest w stanie odczytać. Wyglądała ona następująco: "ymadązr 001 000 NLP od acńok arcam jezcani ymizdasyw kolb yzrp ywytanretla 4 - ceinydo".
|
14 marca tego samego roku, godzina 12:11. Inspektor Anioł przyjeżdża do Warszawy pierwszym pociągiem z Pułtuska. Bez problemu odczytuje zaszyfrowaną wiadomość. Już wie co ma robić. Nie tracąc czasu jedzie na Alternatywy 4, gdzie udaje mu się uzyskać pewne informacje od mieszkańców.
|
Okazuje siÄ™, że niejaki Jan Oborniak - tamtejszy osiedlowy zarzÄ…dca, widziaÅ‚ chwilÄ™ wczeÅ›niej dziwnego typa krÄ™cÄ…cego siÄ™ po okolicy: "miaÅ‚ ze sobÄ… takiego maÅ‚ego... no może nieco wiÄ™kszego pieska, który wyglÄ…daÅ‚ na pluszowego. Kiedy wychodziÅ‚ z bloku już go nie miaÅ‚". Inspektor zaczÄ…Å‚ dziaÅ‚ać. Szybko przeszukaÅ‚ wszystkie piÄ™tra budynku, znajdujÄ…c pozostawionÄ… przez Furmana przy tablicy z bezpiecznikami "zabawkÄ™", która okazaÅ‚a siÄ™ być sprytnie wypchanym materiaÅ‚ami wybuchowymi odyÅ„cem. Åapie go pod pachÄ™ i wybiega na zewnÄ…trz budynku. Oborniak widzÄ…c tego zwierza zdążyÅ‚ tylko skomentować: "ooo, to wÅ‚aÅ›nie ten piesek", w tym momencie potężny wybuch przerwaÅ‚ jego wypowiedź.
|
Na szczęście inspektor zdołał tuż przed wybuchem rzucić z całych sił zwierzyną daleko w stronę pagórka, gdzie jak się okazało stali oczekujący na okup od prezesa "docenci". Jeden z mieszkańców, z którym dla niepoznaki rozmawiali zauważył tylko wielkiego, płonącego odyńca, który lotem parabolicznym zmierzał w ich stronę...
|
Tego samego dnia po godzinie 13:00, uradowani z faktu ocalenia mieszkańcy korzystając z blokowego funduszu reprezentacyjnego wysyłają dwóch przedstawicieli do najbliższego sklepu monopolowego.
|
Pułtusk, 15 marca 1988 roku, godzina 10:12, gabinet inspektora Anioła. Komitet przedstawicieli mieszkańców Alternatywy 4 przyjeżdża z Warszawy ze skromnym dowodem wdzięczności - jak się okazuje nieco innego koloru i w mniejszej ilości, ale widać mieszkańcy byli tak uradowani, że część postanowili spożyć podczas wieczornej biesiady.
I w ten oto sposób kolejny raz inspektor Anioł spełnia swoją powinność.
|
|