KULTOWE ALTERNATYWY
Pisaliśmy już o samej ulicy Grzegorzewskiej i bloku o numerze 3 znajdującym się przy tej właśnie ulicy. Ale jak tam trafić? Wielu stawia przed sobą to niełatwe zadanie, dlatego my spieszymy z pomocą.
N | = 52°08’59" | E | = 21°0321,9" |
= 52,14972° | = 21,05611° | ||
= 477949 m (1992) | = 640632 m (1992) |
Zaczynamy od ulicy Nowoursynowskiej, którą dochodzimy do ul. Płaskowickiej. Skręcamy w nią w lewo. Przechodzimy ul. Rosoła, potem idziemy prosto aż do skrzyżowania. Skręcamy w prawo, w ul. Cynamonowa. Idziemy prosto, by odkryć kultowy blok, który choć stoi przy ul. Cynamonowej, to adres ma ul. Grzegorzewskiej 3 i dodatkowo tabliczkę "Alternatywy 4". Znalezienie adresu to na starym Ursynowie nie jest łatwe, gdyż po pierwsze adresy na Ursynowie mają swoją niespotykaną gdzie indziej logikę a po drugie jest to system identycznych bloków wznoszonych w technologii wielkiej płyty, które niewiele różnią się od siebie. Ważnym elementem rozpoznawczym może też okazać się stojący przed blokiem głaz poświęcony patronce ulicy Marii Grzegorzewskiej (1888-1967), która była pedagogiem i wychowawcą dzieci specjalnej troski.
Krótka historia dzielnicy Ursynów - Natolin
Ogromny Ursynów-Natolin planowany na ok. 132 tys. ludzi powstawał od 1975 r. między Doliną Służewiecką, ul. Puławską, Lasem Kabackim a skarpą warszawską. Plany były piękne. W środku - metro zszywające dzielnicę z centrum. Ze stacji miało się wychodzić na place i ulice dla pieszych ze sklepami w parterach. Wokół - zabudowa o zróżnicowanym charakterze. I wszędzie - zieleń. Zespół architektów drobiazgowo badał, ile potrzeba sklepów, szkół, przedszkoli, żłobków i różnych punktów usługowych na określoną liczbę mieszkańców. Ich wyliczenia pozostawały głównie na papierze.
"W wielu budynkach (...) powstaną automatyczne pralnie i kluby mieszkańców. Czekając na bieliznę lub mając chwilę wolnego czasu, będzie się w nich można napić kawy, poczytać gazety czy zwyczajnie uciąć towarzyską pogawędkę" - pisał w w 1976 r. w "Stolicy" Paweł Knothe. Taką pralnią miał być pawilon tuż obok Ursynowskiego Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej.
W rzeczywistości PRL z idei architektów, którzy w latach 70. byli jak hippisi marzący o lepszym świecie, narodził się potwór z betonowej wielkiej płyty tonący w błocie i niemal odcięty od miasta. Taki karykaturalny Ursynów przedstawia właśnie Bareja, który wpadł na jego pomysł już w 1979 r., ale realizacja filmu zaczęła się dopiero na początku lat 80. przy ul. Cynamonowej. Okrojone przez cenzurę odcinki zostały pokazane przez telewizję dopiero na przełomie 1986 i 1987 r, choć tak naprawdę fragment jednego z odcinków został wyemitowany już w grudniu 1982 roku, gdy pracownicy Telewizji Polskiej, w konspiracji kopiując serial na kasety, przerywając emitowany właśnie program sławiący sowiecką gospodarkę, przypadkowo podali sygnał bezpośrednio na antenę. Dodajmy, że program ten nadawany był z okazji 60 rocznicy powstania Związku Radzieckiego... cóż za zbieg okoliczności.
Bar Alternatywy
Bar przy ul. Szolc-Rogozińskiego 1 działa w brzydkim pawilonie, gdzie jest też ursynowski Wydział Obsługi Mieszkańców oraz sklep dla hodowców zwierząt domowych. Lokal powstał 15 lipca 2003 r. Otworzył go Piotr Bończak, syn aktora Jerzego, który w "Alternatywach 4" grał wynalazcę Manca. Piotr Bończak wspomina: - Zawsze mieszkało mi się bardzo dobrze na Ursynowie. Tu mam znajomych, swój świat, interes. Całe życie spędziłem na jednej dzielnicy, choć ostatnio mieszkam we Włochach. Pamiętam, jak zrobiłem prawo jazdy, to szarżowałem syrenką w okolicach ul. Roentgena w 1994 r. i tam wszędzie były jeszcze pola, a teraz jest miasto.
W Alternatywach odbywają się imprezy zamknięte. Najczęściej są to komunie, chrzciny i stypy, gdyż stosunkowo niedaleko jest cmentarz przy ul. Wałbrzyskiej, a bar ascetycznie urządzony ułatwia zadumę nad przemijającym czasem i sensem życia. Alternatywy serwują domową kuchnię. Jest kilka rodzajów pierogów do wyboru, np. ruskie albo z mięsem. - Zupy gotujemy prawdziwe, jak u mojej babci, na wędzonce, kościach, nie ma nic z paczki. Od godz. 12 aż do wyczerpania dań można zjeść obiad składający się z zupy i głównego dania.
Suplement (02-07-2008)
Oto zdjęcie i pewne spostrzeżenie przesłane przez jednego z naszych Klubowiczów - Gumera, który słusznie zauważył, że na dzień dzisiejszy bar ten nazywa się już bowiem "Bar Alternatywny Na Skraju".
Żródło: gazeta.pl