Po tow. Winnickim do mieszkania wprowadza się również osoba związana z polityką. Pan Ptaszyński. Opozycjonista. Nieufny wobec ludzi człowiek często gości u prof. Rozwadowskiego,
gdzie godzinami prostują fakty historyczne. Naturalnie do czasu, aż prof. Rozwadowski traci mieszkanie, środki do życia i zmuszony jest do prostych prac dorywczych, w końcu popadając w konflikt
z prawem. Nikt nie wie, czemu. Był zawsze ostrożny w słowach. Najlepszy kontakt miał tylko z sąsiadem Ptaszyńskim, byli przyjaciółmi, ale ten nawet go teraz nie odwiedza w celi.
Pan Ptaszyński, tradycjonalista oraz miłośnik zwierząt domowych, reaktywuje klub lokatora, przemowami i wzbudzaniem sympatii do siebie oraz niechęci do wspólnego wroga
(wiadomo, kto nim jest i jak straszne mogą być konsekwencje liberalnego podejścia lokatorów do obowiązku utrzymania bloku w czystości) - powoduje, że lokatorzy sami chętnie wracają
do czynów społecznych, tablicy powitalnej, chóru - a z czasem również cyklicznych, miesięcznych zgromadzeń osiedlowych odgrodzonych szpalerem drzew.
Naturalnie aparat próbuje sobie poradzić z niefrasobliwym lokatorem poprzez internowanie go na całe 7 minut, niemniej czyni go to tylko silniejszą postacią w bloku,
co ma skutki w lepszej samoorganizacji struktur lokatorskich. Gospodarzem zostaje robot kolejkowy Ewa-2, do mieszkania po prof. Rozwadowskim wprowadza się nowa postać grana przez
Romana Kłosowskiego, która notarialnie załatwia wszystkie sprawy z prezesem spółdzielni.
W międzyczasie w kraju zmienia się ustrój, ale mieszkańcy bloku przy ul. Alternatywy 4 tego nawet nie zauważają, bo nie muszą, spędzając popołudnia na próbach chóru,
które otwiera tradycyjnie robot kolejkowy Ewa-2, wspominając czasy świetności osiedla. Za cel mają postawienie pomnika kolejki wąskotorowej. Są szczęśliwi. Przynajmniej na takich
wyglądają.
Pan Ptaszyński patrzy na wszystko z góry popijając ze szklanki herbatę i słuchając uspokajającego pomrukiwania swojego kota.
* zbieżność postaci całkowicie przypadkowa |